Przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia to w dużej mierze, porządki, kulinaria, dekorowanie domu a później wspólne rodzinne świętowanie. Tym najbardziej szczególnym momentem, kiedy możemy usiąść i odsapnąć po przedświątecznej gonitwie jest Kolacja Wigilijna.
Nawet jeżeli w obecnych czasach będzie nas przy stole mniej, a potrawy będą skromniejsze niż w latach ubiegłych, warto przyjrzeć się tradycjom oraz zwyczajom, które towarzyszyły nam w ubiegłych stuleciach. Kolacja nie zawsze była tak wystawna jak kojarzymy ją z ostatnich lat.
Ile potraw na stole?
Data Wigilii Bożego Narodzenia ma swoją tradycję w obrządkach pogańskich, data 24. grudnia nie jest bez znaczenia, tego dnia przypada moment przesilenia zimowego. Podobnie jak z równonocą letnią, czyli świętem Kupały, którą obecnie znamy pod nazwą Nocy św. Jana, to dowód na to, jak zwyczaje pogańskie przejęło Chrześcijaństwo. Podobnie jest z tradycjami związanymi z jedzeniem. W dawnych czasach mieszkańcy ziem polskich w przeciwieństwie do szlachty jedli potrawy ubogie. Mięso, które obecnie stanowi podstawę naszej diety gościło na stołach od święta. Przede wszystkim warto zastanowić się nad tym skąd wzięło się 12 potraw w czasie tej szczególnej kolacji. Zanim osiągnęliśmy etap tak wielu dań wcześniej było ich raptem cztery, jak pór roku. Dotyczy to przede wszystkim rodzin ubogich, które nie mogły pozwolić sobie na zbytek. Później, zapewne można to wiązać z dobrobytem oraz kształtowaniem się mieszczaństwa, na stole gościło siedem potraw, co odnoszono do liczby dni w tygodniu oraz do symbolu tej cyfry, którą utożsamiano ze szczęściem. Sytuacja była rozwojowa, ponieważ później serwowano „tradycyjnie” dziewięć potraw, czyli tyle ile mamy chórów anielskich. Ostatecznie liczba dań to 12 co ma odnosić się do liczby miesięcy w roku oraz symbolu bogactwa.
Samym potrawom, również przypisano tradycyjne symboliczne wartości. Podstawowa 12 to: barszcz czerwony z uszkami, śledzie, karp, kutia, kapusta wigilijna (z grochem), kompot z suszu, pierogi z kapustą i grzybami, zupa grzybowa, kluski z makiem, piernik, makowiec i chleb. Ryby naturalnie odnoszą się do symbolu chrześcijaństwa oraz samego Jezusa Chrystusa, czyli odradzającego się życia. Grzyby to symbol siły i zdrowia, a także w wierzeniach ludowych miały magiczną moc. Kompot z suszu to danie bardzo logiczne, ponieważ w okresie zimowym, zazwyczaj nie mieliśmy dostępu do świeżych owoców natomiast te suszone, zachowywały dłużej świeżość, dzięki czemu mogły zagościć na świątecznym stole. Gruszki miały symbolizować długowieczność, jabłka – miłość oraz zdrowie, a suszone śliwki – odpędzać złe moce. Ważnym elementem jest również mak, który miał przynieść bogactwo. Piernik oraz spożywanie go w trakcie kolacji miał zapewnić dobrobyt. Chleb natomiast, to symbol nowego życia i dobrobytu.
Aby poznać tradycje wcześniejsze, nieocenione będą przepisy z dawnych lat. Jedną z ciekawszych publikacji, która stanowi kompendium wiedzy na temat kuchni XIX i XX wieku jest Kucharz Wielkopolski Marii Ślężańskiej. Inną publikacją, do której warto sięgnąć jest książka kucharska Fani Lewando Dietojarska kuchnia żydowska, która ukazała się jesienią i opowiada o szefowej kuchni z przedwojennego Lwowa, która karmiła bohemę artystyczną. W temacie wartości oraz tradycji kulinarnych warto również sięgnąć do książki Anieli Rubinstein Kuchnia Neli, która oprócz kultywowania tradycji litewskich jest historią podróży po całym świecie z mężem, wybitnym pianistą.
Dla tych, którzy chcą zmierzyć się z tradycją na własną rękę, lecz doścignięcie smaków z rodzinnego domu, wydaje się nieosiągalne polecamy Wigilię z Magdą Gessler. W każdym odcinku znajdziemy przepis na konkretne danie świąteczne np. barszcz, kapustę z grzybami, pierogi, rybę po grecku i wiele innych pyszności, których nie może zabraknąć na stole. Tradycyjne święta były postne, czyli bezmięsne, od lat możemy podchodzić do tej tradycji mniej ortodoksyjnie. Dla wegetarian oraz vegan istnieje również wiele interesujących przepisów w których nie występują produkty odzwierzęce ani ryby. Polecamy blogi kulinarne:
– Alicja Rokicka na blogu Weganerd
– ErVegan – Kuchnia Roślinna dla Każdego
– Marta Dymek Jadłonomia – roślinne przepisy
Mamy również propozycję dla tych, którzy nie przepadają za gotowaniem lub też wolą kupić gotowe produkty. W trudnych czasach pandemicznych wiele lokali gastronomicznych przygotowało ofertę świąteczną. Jeżeli nie mamy rozeznania zachęcamy do obejrzenia kilku odcinków kulinarnych w których Robert Makłowicz odkrywa różne miejsca na mapie Poznania. Więcej znajdziemy na kanale youtube, a filmy wyprodukował PLOT – Poznańska Lokalna Organizacja Turystyczna.
ROBERT MAKŁOWICZ POLSKA odc.21 ” Poznań klasyczny”
ROBERT MAKŁOWICZ POLSKA odc.22 „Nieoczywisty Poznań”
ROBERT MAKŁOWICZ POLSKA odc.25 „Z Wrześni do Poznania”
ROBERT MAKŁOWICZ POLSKA odc.26 „Poznań wielokulturowy”